fbpx

Żegnaj Netflix. Bardzo cię nie lubię.

0

Wpis w skrócie:
• Usuwamy konto z Netflixa
• Netflix żąda prawa do aborcji. Chce, by zabijano.
• Nie pozostawiamy sprawy bez echa. Działamy. Konkretnie.

Przytuleni siadamy przed komputerem.
3,2,1… uruchamiamy pierwszy serial Netflixowy – The Crown.
Bardzo nam się podoba.
Jest dobry. Nie ma tu patologii goniącej patologii, po to tylko, by znowu czymś zaskoczyć widza.

Później już mamy trochę bardziej pod górę, bo znaleźć inny serial nie ociekający krwią albo seksem – to już nie takie łatwe.

Ale od jakiegoś czasu nie mamy już dylematu, który serial oglądać.

Tuż przed wakacjami wypłynęła informacja, że Netlix podjął walkę o prawo do zabijania dzieci w stanie Georgia. Gigant światowego show-biznesu zagroził władzom stanu, że zaprzestanie tam swoich produkcji oraz wycofa wszystkie inwestycje, jeśli tylko wejdzie w życie antyaborcyjne prawo.

I tak sobie myślę… to o ile dobrze pamiętam, aborcja to zabicie niewinnego maluszka znajdującego się pod sercem mamy. Czasem to nie tylko zabicie, ale zamęczenie poprzez rozerwanie na kawałki.

Pięknie Panie Netflix.
Pan nie tylko pokazujesz śmierć na filmach (co jakby nie było jest zrozumiałe).
Pan jesteś przyczyną śmierci (czego nigdy nie zrozumiem, bo jak?)

Czas zakończyć przygodę.

Napisałem na privacy@netflix.com krótkiego maila, który dał sygnał firmie, że widzowie obserwują ich kroki: “I am pro-life. please delete my netflix account”.

Po 16 dniach przyszła odpowiedź:

Jak to podsumować?
Tak jak zawsze:
#Działamy
#NiechDziejąSięDobreRzeczy!

Poszukiwacz entuzjazmu zarażający innych ludzi hasłem „Niech dzieją się dobre rzeczy!”.

Zostaw ślad po sobie. Skomentuj!